Po raz kolejny nerwowo zerkałam na dobrze mi znane rysy twarzy.
Chciałam o nich zapomnieć
Poznać je na nowo.
Jeszcze raz.
Jednak, nie było to możliwe.
Poczułam dotyk gorącej ręki na swoim policzku.
Druga zaś głaskała moje włosy próbując mnie bezskutecznie uspokoić.
Wiedziałam że to koniec.
Moje nigdy nie zawodzące mnie przeczucie.
*
Położył ją delikatnie na sofie. Obok usiadła przerażona Maja. Co chwilę zerkał na nią, próbując coś powiedzieć. Był bezsilny.
Dlaczego uciekła?
Do rozświetlonego pokoju wpadła Ewa. Szok. Chwila niepewności, zmartwienia.
Co dalej?
Po chwili, pokój sióstr zapełnił się gośćmi. Wokół sofy, na której leżała Ida zebrało się kilka osób. Maciek, jej książe z bajki, siedział obok, Maja zmartwiona z łzami w oczach, trafiła prosto w ramiona Ewy, która również nie mniej zaskoczona stała na środku pokoju z nadal otwartymi ustami. Reszta kadry przystanęła oparta o framugę drzwi wpatrując się w mebel ustawiony na środku pomieszczenia, na którym znajdowały się dwie osoby: blada dziewczyna leżąca bezwładnie na sofie i chłopak lekko trzymający ją za rękę.
Pierwsza przerażającą a jednocześnie krępującą ciszę przerwała Ewa, która wraz z Mają podeszły do sofy, gdzie leżała Ida.
-Żyje?
Cisza. Nikt nie odpowiadał. Maciek, przyglądał się dziewczynie z niedowierzaniem i niesamowitą troską. Ewa natomiast postanowiła działać. Wyrwała szybko rękę dziewczyny, próbując wyłapać puls, który w tamtym momencie był ledwo wyczuwalny i podejrzanie wolny. Powoli zbliżała się godzina rozpoczęcia kwalifikacji, a następnie konkursu. Tak więc w pokoju pozostała tylko Ewa oraz Maja, która nadal nieruchomo wpatrywała się w starszą siostrę.
Pierwsza przerażającą a jednocześnie krępującą ciszę przerwała Ewa, która wraz z Mają podeszły do sofy, gdzie leżała Ida.
-Żyje?
Cisza. Nikt nie odpowiadał. Maciek, przyglądał się dziewczynie z niedowierzaniem i niesamowitą troską. Ewa natomiast postanowiła działać. Wyrwała szybko rękę dziewczyny, próbując wyłapać puls, który w tamtym momencie był ledwo wyczuwalny i podejrzanie wolny. Powoli zbliżała się godzina rozpoczęcia kwalifikacji, a następnie konkursu. Tak więc w pokoju pozostała tylko Ewa oraz Maja, która nadal nieruchomo wpatrywała się w starszą siostrę.
Światło.
Biel.
Hałas.
Idealne rysy twarzy nadal wpatrzone w jeden punkt.
We mnie.
Jeden nieznaczny uśmiech, drugi.
Ciągle szukające się dwie pary ciemnobrązowych oczu.
Brązowa czupryna, niesamowicie gęsta i jak zwykle idealnie ułożona.
Moja dłoń wolno podniosła się w jej stronę, układając się delikatnie.
Ciepły dotyk.
Kolejny nic nieznaczący gest.
I ciągle nawiedzające mnie w myślach słowo, krzyczace w mojej podświadomości, próbowało się wydostać.
Zdołałam powiedzieć tylko jedną myśl, która wywołała uśmiech na jego twarzy.
'Zostań'
*
Obudziła się z poczuciem ciepła i bezpieczeństwa. Jej prośba została wysłuchana.
Obudziły ją przyciszone głosy, nie wiedziała gdzie jest, jednak charakterystyczny zapach wskazywał na jedno z mniej przyjemnych miejsc. Ręką wymacała metalowe pręty łóżka, przejechała dłonią po twardym materacu. Coś uniemożliwiało jej ruchy, coś ją ograniczało. Dopero wtedy otworzyła oczy. Spostrzegła kilka dziwnych monitorów i aparatów. Na łóżku obok leżała ledwo oddychająca kobieta, która tak jak ona dostawała kroplówkę wprowadzaną przez wenfoln.
Obudziły ją przyciszone głosy, nie wiedziała gdzie jest, jednak charakterystyczny zapach wskazywał na jedno z mniej przyjemnych miejsc. Ręką wymacała metalowe pręty łóżka, przejechała dłonią po twardym materacu. Coś uniemożliwiało jej ruchy, coś ją ograniczało. Dopero wtedy otworzyła oczy. Spostrzegła kilka dziwnych monitorów i aparatów. Na łóżku obok leżała ledwo oddychająca kobieta, która tak jak ona dostawała kroplówkę wprowadzaną przez wenfoln.
Pisk maszyn.
Uczucie bólu i po raz kolejny całkowicie ogarniająca ją ciemność.
____________________
Kolejny rozdział oddaje do waszej oceny.
Mam nadzieję ze sie spodoba, mimo wieeeelu błędów :)
____________________
Kolejny rozdział oddaje do waszej oceny.
Mam nadzieję ze sie spodoba, mimo wieeeelu błędów :)
Po pierwsze, wielu błędów tu nie zauważyłam :)
OdpowiedzUsuńCo się stało Idzie.?!
Tyle mam do powiedzenia.
Weny.! :)
Przeprasza, bardzo ale ty chcesz mnie sprawdzić i wykończyć nerwowo? :D
OdpowiedzUsuńTAK SAMO jak Suomi ja się pytam, co ty na boga chcesz zrobić, albo co jej się stało? :>
Za wiele tutaj tajemnic! Chcę, żeby się już częściowo wyjaśniły, proszę?
Kocham to opowiadanie na swój sposób, za nutę tajemniczości, że uważasz, że nie umiesz pisać dialogów, za intrygowanie mnie ciągłe, co ty i czym jeszcze mnie zaskoczysz kochana!
Pozdrawiam słoneczko! :)
O Boże! Coś ty narobiła? Co jej się stało? Ją się pytam. Jejku tutaj jest pełno intrygi i tajemnic. Boję się, że znowu coś pokręcę. Bo napewno zdarzało mi się to niejednokrotnie :( Ale niewyobrażam sobie tego opowiadania bez tej nutki tajemniczości. Pozdrawiam i życzę wenki kochana ;**
OdpowiedzUsuńA ja się buntuję jak reszta dziewczyn. Chcesz nas wykończyć?
OdpowiedzUsuńO boże boże! Dlaczego?! Co się stało Idzie?! Chociaż tą tajemnicą rozwiąż.
OdpowiedzUsuńMaciek, książę z bajki, jak najbardziej <3
Nie widze żadnych błędów! : o
Pozdrawiam i życzę weny! :*
http://brak-tchnienia.blogspot.com/ nowy blog, zapraszam ;3
UsuńCzego jak czego, ale nieziemskiej tajemniczości z całą pewnością nie da się Ci odmówić. Po prostu uwielbiam te wszystkie niejasności i zupełny brak przewidywalności w tej historii. Czasami mam własnie takie wrażenie, jakby większość wydarzeń była tylko snem, bo jeśli nie to zupełnie nie wiem, czemu tak się to wszystko potoczyło. Dlaczego Ida uciekała i poszła na skocznię zupełnie sama i ubrana jak na lato? Z początku się wystraszyłam, że ona zrobiła to celowo, że to była jakaś próba samobójstwa, że celowo wybrała takie odosobnione miejsce i... i właśnie, co stało się później? Dlaczego nie wróciła, czego Maciek znalazł ją w tak tragiczny stanie? Zamarzła? Właściwie wychodzi na to, że spędziła na tej skoczni całą noc, więc to całkiem prawdopodobne, ale czemu nie wróciła, dlaczego po prostu została tam, aby umrzeć. Przecież gdyby nie Maciek to właśnie tak by się to skończyło, a kto wie, czy nie skończy, bo końcówka tego rozdziału była równie tragiczna. Ale chyba nie zabierzesz nam głównej bohaterki, nie. Ona nie może umrzeć.
OdpowiedzUsuńZupełnie nie wiem co mogę więcej powiedzieć, po prostu chcę więcej. Chcę zrozumieć Idę.
Nie powiem, bardzo tajemnicza ta historia, ale właśnie takie uwielbiam. Mam nadzieję, że z Idą będzie w porządku. A tak poza tym to Maciek się nadaje na księcia z bajki :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
http://ona-jak-wiatr.blogspot.com
Cześć :)
OdpowiedzUsuńNominowałam Twojego bloga do The Versatile Blogger. Zasłużyłaś na to w 100%. Twoje opowiadanie jest po prostu świetne!
Więcej o zasadach u mnie w zakładce Versatile Blogger.
Jeśli nie chcesz brać udziału w tej zabawie zignoruj moją wiadomość.
Nominowałam Cię do The Versatile Blogger. Więcej u mnie z zakładce The Versatile Blogger. http://meine-gelb-und-schwarz-herz.blogspot.com/p/blog-page.html
OdpowiedzUsuńHej! To pierwszy moj komentarz na tym blogu, wiec ocenie cie za całokształt ;)
OdpowiedzUsuńSzablon - bardzo mi sie podoba, a jak zobaczyłam cytat z "Count on me" Bruno Mars'a to od razu mysli " musze to przeczytac, tu i teraz!" No i przeczytałam.
Moze i masz racje zdarzają Ci się czasem błedy malutkie ale uwierz, że potrafisz pisac i masz do tego talent. Twoja historia przypomina mi tez w pewnym sensie "Igrzyska Śmierci" jako wątek dwoch siostr bardzo zżytych ze sobą.
Zastanawiam sie czy Ty nie chcesz ukatrupic biednej Idy xD dziewczyna sie juz swoje wycierpiała, także strasznie mi jej szkoda. Ciekawa jestem jak to dalej bedzie :)
Pozdrawiam i czekam na kolejne rozdzialy ;*
(Sorry, za spam) zapraszam na nową historię o skokach narciarskich: http://in--the--sky.blogspot.com/
UsuńNowy na: http://my-dreams-world-story.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńZapraszam! :)
Dopiero dzisiaj trafiłam na twojego bloga.
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam wszystkie rozdziały i jestem pod ogromnym wrażeniem! :D
Piszesz niesamowicie, tak tajemniczo, genialnie! <3
Czekam na natępny rozdział :)
Pozdrawiam i zapraszam do siebie :*
Nominowałam się do The Versatile Blogger, więcej informacji u mnie :)
OdpowiedzUsuńHej, zapraszam na swojego bloga, opowiadanie o Jakubie Błaszczykowskim http://madlinaa.blog.interia.pl/ :)
OdpowiedzUsuńMasz talent do pisania, na serio.. *.* Początek mnie tak zachęcił, taki spokojny i wgl. że chciało się czytać dalej. Bardzo mi się podobało. Tajemniczo i ciekawie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do siebie :-)