Poniżane za to że są inne.
Nierozumiane przez otoczenie.
Chociaż tak odmienne - przetrwały.
*
Zapowiadał się idealny wieczór. Było ciepło, słońce, które już zaszło pozostawiło po sobie ślady w postaci jaśniejszych, lekko czerwonych chmur na zachodzie. Na starówce w stolicy Polski, aż roiło się od zakochanych par, rodzin z dziećmi i turystów spacerujących po zatłoczonych uliczkach.
Co chwile błyskały flesze - jak się mogło wszystkim zdawać aparatów. Nic bardziej mylnego.
Niemal momentalnie chmury zaszyły niebo. Zaczęło padać. W oddali pioruny przeszywały granatowe niebo. Zaczęły być słyszalne pojedyncze grzmoty. Ulice Warszawy momentalnie opustoszały. Jedynie dwie postaci nie uległy brzydkiej pogodzie. Szły dalej, najwyraźniej nie przejmując się zjawiskiem. Obie przed chwilą wyszły z jednej z małych restauracyjek. Ich celem była mała kamienica w centrum, do której chciały jak najszybciej się dostać. W światłach latarni można było zauważyć że obie niosą ciężkie torby. Trzymały się za ręce, a raczej większa ciągnęła mniejszą.
Obie w dużych, wręcz wiszących i przemoczonych niebieskawych sukienkach. Ich letnie sandały, teraz już kompletnie mokre odpowiadały nawałnicy miarowym pozbywaniem się wody z przesiąkniętych butów.Na jeszcze ciepłych ramionach osadzały się małe kropelki deszczu. Nie śmiały się, nie rozmawiały ożywione, jak przed chwilą reszta ludzi na Starówce. Szły. Nie zwracały uwagi na wiele par oczu zwróconych w ich stronę.
Chwilę potem wszystko zaczęło wracać do normy. Stare Miasto znowu wypełniło się śmiechem i gwarem rozmów, mimo że na ulicach widać było tylko dwie postaci. Przeszły tak w ciszy, przez połowę stolicy. Nadmiar prac, które starsza musiała wykonać w domu był przytłaczający. Z resztą, jedna wracała właśnie jednocześnie z pracy i ze szkoły, mimo że miała dopiero szesnaście lat. Druga, młodsza, nie chwaliła się wspaniałym dniem, dobrymi ocenami. Wolnego czasu nie spędzała z koleżankami. Nie miała ich. Jedyną osobą towarzyszącą jej, odkąd pamiętała, była siostra, której ciepło dłoni czuła na swojej. Zacisnęła ją mocniej, co wywołało spojrzenie starszej. Uśmiechnęła się krzywo. Widać było, że jest zmęczona. Jej oczy nie miały dawnego blasku, nie mówiąc już o zmęczeniu. Mimo to pracowała i pomagała siostrze.
Gdy stanęły przed kamienicą, przez jej głowę przeszła myśl o dalszym spędzaniu wieczoru i nocy - na siedzeniu w oknie antresoli. Przyglądaniu się śpieszącym, zabieganym ludziom, tym, którzy ich nie widzieli.
Chwilę później opuściły ponure podwórko. Ostatnie beznamiętne spojrzenie przez okno w starych skrzypiących drzwiach i powrót do domowej rzeczywistości.
Niemal momentalnie chmury zaszyły niebo. Zaczęło padać. W oddali pioruny przeszywały granatowe niebo. Zaczęły być słyszalne pojedyncze grzmoty. Ulice Warszawy momentalnie opustoszały. Jedynie dwie postaci nie uległy brzydkiej pogodzie. Szły dalej, najwyraźniej nie przejmując się zjawiskiem. Obie przed chwilą wyszły z jednej z małych restauracyjek. Ich celem była mała kamienica w centrum, do której chciały jak najszybciej się dostać. W światłach latarni można było zauważyć że obie niosą ciężkie torby. Trzymały się za ręce, a raczej większa ciągnęła mniejszą.
Obie w dużych, wręcz wiszących i przemoczonych niebieskawych sukienkach. Ich letnie sandały, teraz już kompletnie mokre odpowiadały nawałnicy miarowym pozbywaniem się wody z przesiąkniętych butów.Na jeszcze ciepłych ramionach osadzały się małe kropelki deszczu. Nie śmiały się, nie rozmawiały ożywione, jak przed chwilą reszta ludzi na Starówce. Szły. Nie zwracały uwagi na wiele par oczu zwróconych w ich stronę.
Chwilę potem wszystko zaczęło wracać do normy. Stare Miasto znowu wypełniło się śmiechem i gwarem rozmów, mimo że na ulicach widać było tylko dwie postaci. Przeszły tak w ciszy, przez połowę stolicy. Nadmiar prac, które starsza musiała wykonać w domu był przytłaczający. Z resztą, jedna wracała właśnie jednocześnie z pracy i ze szkoły, mimo że miała dopiero szesnaście lat. Druga, młodsza, nie chwaliła się wspaniałym dniem, dobrymi ocenami. Wolnego czasu nie spędzała z koleżankami. Nie miała ich. Jedyną osobą towarzyszącą jej, odkąd pamiętała, była siostra, której ciepło dłoni czuła na swojej. Zacisnęła ją mocniej, co wywołało spojrzenie starszej. Uśmiechnęła się krzywo. Widać było, że jest zmęczona. Jej oczy nie miały dawnego blasku, nie mówiąc już o zmęczeniu. Mimo to pracowała i pomagała siostrze.
Gdy stanęły przed kamienicą, przez jej głowę przeszła myśl o dalszym spędzaniu wieczoru i nocy - na siedzeniu w oknie antresoli. Przyglądaniu się śpieszącym, zabieganym ludziom, tym, którzy ich nie widzieli.
Chwilę później opuściły ponure podwórko. Ostatnie beznamiętne spojrzenie przez okno w starych skrzypiących drzwiach i powrót do domowej rzeczywistości.
Były to dobre dziewczyny.
Nie zasługiwały na poniżanie.
Ida i Maja.
Dwie siostry skazane na cierpienie.
Kochane siostry, pomagające sobie zawsze i wszędzie. Mimo kilkuletniej różnicy wieku, bardzo dobrze się dogadywały.
Przyjaźń.
Ta prawdziwa.
Siostrzana.
Wystawiana na wiele prób.
Przetrwała wszystko.
Przetrwa i to.
________________________________________________________________________
Klęska.
No, może nie całkowita, ale na pewno częściowa ...
Tak samo jak prolog rozdział również był intrygujący. Zawierał w sobie nutkę tajemniczości. Kim będą bohaterowie, bo jak na razie wiemy tylko o dwóch siostrach. Fantastycznie opisałaś scenę spacerujących ludzi po Starówce. Czułam się jakbym to ja spacerowała po Warszawie. Pozdrawiam i czekam na rozwój akcji :*
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarz. Co do sceny próbowałam, by była jak najbardziej realistyczna i cieszę się że podobało się Tobie :) Akcja powinna pojawić się w następnym parcie, chociaż niczego nie obiecuję.
UsuńPozdrawiam gorąco! :*
Podoba mi sie jak bawisz sie slowami, dostosowujesz forme do wlasnego wyobrazenia. Nie lubie banalow wiec to doceniam. Mialas racje fabuly nadal nie moge ocenic. Licze ze jakas akcja rozkreci sie w kolejnym rozdziale;P
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zycze weny!
Oooo... dziękuje :)
UsuńNawet nie wiesz jak bardzo zależy mi na Twojej opinii ...
Co do akcji, to nie obiecuje, ale również mam taką nadzieje. Zobaczę co z tego wyjdzie :)
Pozdrawiam! :*
tajemniczo ^^. coraz bardziej podoba mi się Twoje opowiadanie xD
OdpowiedzUsuńczekam na więcej, bo ciągle czuję lekki niedosyt, że ciągle nie wiem, jacy są bohaterowie ^^
gorąco pozdrawiam i życzę duuużo weny :*
Dziękuję!
UsuńCo tu więcej powiedzieć ... Ja też jeszcze nie wiem, jacy będą główni bohaterowie, bo szczerze poiedziawszy z opowiadaniem idę na żywioł :P
Kolejny rodział napisany, tylko wszystko mi się nie zgadza, dlatego jak na razie kombinuje jak z tego się wyplątać ... Ojjj pomysły i wena są :D
Jeszcze raz dziękuje Kochana i pozdrawiam!
Intrygujące, zresztą tak jak poprzedni. Jestem pod wielkim wrażeniem Twojego stylu : ) Zniecierpliwiona będę czekała na kolejną część, żeby w końcu dowiedzieć się czegoś więcej, na temat tajemniczych sióstr!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę weny ^^
Dziękuję za komentarz i niesamowicie się ciesze że się podoba :)
UsuńRównież gorąco pozdrawiam i łapie wene! Zawsze się przyda :P
Trzymasz nas w niepewności i napięciu:) Widzę, że nie będzie to banalna historia, bo i na taką się nie zapowiadało po samym prologu. Mam nadzieję, że w kolejnym rozdziale dowiem się więcej o bohaterach:) Jestem pod wrażeniem Twojego stylu, bardzo przyjemnie się czyta:) Pozdrawiam:*
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńNaprawde bardzo mi miło :D Mam nadzieje żenoerozczaruje w kolenym rozdziale :)
Czekam na kolejny part u Ciebie i takze pozdrawiam!
PS Mam nadzieje ze juz nic nie utrudnia komentowania :)
No no! Zapowiada się bardzo ciekawie! :) To na pewno nie będzie kolejna banalna historia o miłości, więc jeszcze bardziej mnie tu ciągnie. Nie mogę się doczekać, aż poznam więcej informacji o bohaterach i ich historii, więc dodaj coś jak najszybciej!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i życzę weny! :*
Dziękuję za miły komentarz :)
UsuńCo do prośby o wstawienie rozdziału drugiego ... no cóż ... jest już stworzony, ale lepiej żeby jeszcze teraz nie oglądał światła dziennego. Oczywiście wstawie go jak najszybciej. Może nawet dzisiaj?
No nie wiem, bo roboty dużo. Nic nie obiecuje, a o bohaterach, chyba dość szybko sie więcej nie dowiesz :p
Już więcej nie ujawniam,
Dziękuję za wenę i również pozdrawiam!
Oj joj, to jest cudowne. Jakbym czytała jakąś powieść, a nie wgłębiała się w umysł nastolatki. :D
OdpowiedzUsuńTylko ciekawi mnie, jaki skoczek się tu pojawi... Stawiam na Maćka. :D
Zapraszam do siebie skijupingforever.blog.pl
Dziękuję! Co do skoczków to nie wybiegam na razie w przyszłość.
UsuńBędzie to co będzie :D
Do Ciebie chętnie wpadnę, przeczytam. Dodałam do listy by o tym nie zapomnieć.
Zostawiam sobie na wieczór :D Spróbuję jeszcze dziś skomentować.
Pozdrawiam!